Jacek Magiera: – Nic by się nie stało, gdyby i Vadis, i Góralski wylecieli z boiska. Myślę, że Vadis jest na tyle doświadczonym piłkarzem, że mógł inaczej to rozegrać. Ale nie wracamy do tego.
Wszystkie drużyny grające o mistrzostwo zdobyły po jednym punkcie. Na dwie kolejki przed końcem sezonu Legia Warszawa jest liderem i ma dwa „oczka” przewagi nad resztą stawki. Ja jestem z tego zadowolony.
Wynik meczu Lecha nie miał wpływu na naszą taktykę i naszą grę. O remisie w tamtym spotkaniu dowiedziałem się dopiero po wyjściu na boisko. Nie ma co gdybać.
Ten mecz to już historia, a tytuł mistrza Polski zdobędzie drużyna, która będzie najlepiej przygotowana do dwóch ostatnich meczów.
Chcemy cały czas grać swoje, być drużyną, która skupia się na sobie, a nie na przeciwniku. Zrobimy wszystko, aby utrzymać pierwszą pozycję i zdobyć tytuł mistrza. To nasz cel.
Jagiellonia nie stworzyła zbyt wielu sytuacji, ale zostawmy już ten mecz. Ja myślę już o tym, co czeka nas za tydzień.
Jagiellonia Białystok – Legia Warszawa 0:0
Żółte kartki: Burliga, Romanczuk – Moulin, Odjidja-Ofoe, Jędrzejczyk
Czerwona kartka: Odjidja-Ofoe (dwie żółte)
Jagiellonia: Kelemen – Burliga (57′ Novikovas), Runje, Tomelin, Tomasik – Góralski, Romanczuk – Frankowski (79′ Chomczenowskyj), Vassiljew (84′ Świderski), Cernych – Sheridan
Legia: Malarz – Jędrzejczyk, Dąbrowski, Pazdan, Hlousek – Jodłowiec, Moulin – Guilherme (90′ Kopczyński), Odjidja-Ofoe, Hamalainen (80′ Necid) – Radović (61′ Nagy)